Nareszcie przyszła wiosna a wraz z nią upragnione ciepło i słońce. Uwielbiam wiosnę, świat budzi się do życia po zimie. Ja też. Tylko patrzę w lustro i widzę, że zimowa czapka dokonała spustoszeń na mojej głowie. Gdzie są moje lśniące włosy?! Muszę się solidnie za nie wziąć, odżywić by znów nabrały blasku. Każda z nas wie jak ważne są włosy i ich kondycja. Pocieszam się, że pewnie większość z Was po zimie ma ten sam dylemat. Jeszcze jest jeden problem z moimi włosami. One są kręcone. Tak, naturalnie kręcone, od urodzenia je mam, więc z natury są suche. Po zimie nie ma jednak większego znaczenia jaki masz typ włosów, bo i tak zwykle są przesuszone. Co więc można zrobić aby je odżywić? Dajmy im witamin i minerałów. Zaraz Wam opowiem jak.
Maseczki
Wiem, to żadna nowość, że włosy uwielbiają maseczki. Nie mam tu jednak na myśli tej której używasz na co dzień, ale mocnej dawki witamin. Znam starą jak świat metodę na szybkie nawilżenie włosów. A przepis jest banalny. Po prostu sama robię sobie maseczkę na włosy. Mieszam ze sobą jajko z łyżką oliwy i łyżeczką miodu. I trochę podgrzewam, tak, żeby nałożyć ciepłą papkę. Głowę owijam folią aluminiową i ręcznikiem. I zostawiam na około 40 minut. Oczywiście później myję włosy. Proste, a naprawdę skuteczne. Czasem zamiast oliwy dodaję oleju rycynowego, który też świetnie działa na włosy. Maseczki powtarzam 2-3 razy w tygodniu aż włosy odżyją, później w zależności od potrzeby. Dla mnie sprawdza się idealnie, moje włosy nareszcie po zimie odzyskują blask i moc. Wszyscy wiemy, że jajko to skarbnica witamin i mikroelementów, bo ma lecytynę i białko – budulce komórek, a także siarkę, która wzmacnia paznokcie i włosy. A witaminy? Jajka zawierają witaminę A, E, D i K oraz te z grupy B, mają też fosfor, potas, wapń, żelazo, magnez, miedź, cynk i wiele innych. Są naprawdę bardzo zdrowe. A moja maseczka? W 100% naturalna i jaka tania! Słuchajcie, jej efekty są naprawdę rewelacyjne i nieporównywalnie lepsze od tych które proponują nam gotowe produkty. To moja maseczka do zadań specjalnych.
Mniej suszarki i olejki
Prawdą oczywistą jest też, że suszenie włosów suszarką, nawet najlepszą i najnowocześniejszą nie zastąpi suszenia naturalnego. Wiem, nikt nie ma na to czasu. Ale czasem, warto wysuszyć je naturalnie, wtedy lepiej się układają i błyszczą. Takie moje prywatne spostrzeżenie. I jeszcze coś fajnego. Jeśli masz suche lub przesuszone po zimie włosy, a końcówki rozdwojone, ja sama często po ich umyciu wcieram w nie olejek arganowy. Świetnie je nabłyszczy o zmiękczy. A do tego nawilży, dzięki czemu będą odporne na działanie słońca i wiatru. I jeszcze coś, rewelacyjnie się układają.
Każda z nas ma swoje sposoby na urodę, ja postawiłam na sport i naturę. Wiem, że kosmetyki gotowe też zawierają mnóstwo drogocennych witamin i wzbogacone są olejkami pielęgnacyjnymi, ale w składzie najczęściej mają ich małe ilości. Stąd wybrałam witaminową bombę. Dla mnie najlepsza.
Sama mam problem z łamliwością włosów, niestety szampony lecznicze nie pomagają, za to jakieś tam efekty są po oliwkach przygotowanych na zamówienie przez aptekarzy. – polecam tą opcję.
Rozumiem ciebie doskonale, to jest często problem diety oraz tępa życia, stres jest bardzo zdradliwy w dzisiejszych czasach.