Pastelowe Kolory Wiosny

Pastelowe Kolory Wiosny

Pastelove

Tym razem świetną okazją do sesji był babski wypad do miasta z koleżanką. Dobry moment na wspomnienia, mnóstwo śmiechu. Rozrywka w pełnym tego słowa znaczeniu i całkowite zapomnienie o troskach dnia codziennego. Uwielbiam takie spotkania. Uwielbiam także modne pastele, dlatego też postawiłam na pastelowy outfit. Uwielbieniom nie ma końca, ponieważ muszę przyznać, że delikatnie prześwitująca, morelowa bluzeczka, którą mam na sobie, jest wysoko na liście moich letnich ubrań. Wszystko za sprawą jej niebanalnego fasonu. Ściągacz na dole sprawia, że bluzka staje się lekko lejąca, ciekawie się układa, a ponadto jest luźna i przewiewna, co szczególnie latem zdaje się być argumentem bijącym na głowę pozostałe. Do tego białe, dżinsowe rurki i sandałki na szpilce w kolorze miętowym, zresztą niemal identycznym jak lakier, którym pomalowałam paznokcie. W roli dodatków wystąpiły znana już z wcześniejszych stylizacji biała torebeczka z czarnymi wstawkami, a także delikatny, niewielki naszyjnik.

Ostatnio spotkała mnie dość nieprzyjemna sprawa dotycząca mojego samochodu, bo kto by się nie przejął cierpieniem swojego autka? 🙂 Sprawa iście kryminalna! Tuż pod moim nosem, a ściślej mówiąc pod moim domem jakaś mało rozgarnięta kobieta zarysowała mój samochód, o czym poinformował mnie życzliwy sąsiad, który całą sytuację widział z balkonu. Całe szczęście w nieszczęściu, że owa pani przerysowała mój wóz swoim wozem, a nie na przykład śrubokrętem, bo w takim przypadku w grę wchodziłaby zawiść i nieprzyjemności osobiste – wolę już rysę na aucie 😉 Jako że sprawczyni została ujęta, a wina udowodniona, pani została pociągnięta do odpowiedzialności i sprawiedliwie wypłacono mi pieniążki z jej odszkodowania OC 🙂 Swoją drogą do tej pory się zastanawiam, w jaki sposób możliwe było zahaczenie jednym autem o drugie w takim miejscu i na praktycznie pustym parkingu. Pani najwyraźniej od niedawna jest posiadaczką prawa jazdy albo też nie każdy powinien siadać za kierownicą.

Blue dress

Przedstawiam Wam dzisiaj moją nową koleżankę – ma klasę, jest wyjątkowa, piękna i przede wszystkim dobrze ułożona. Mowa oczywiście o moim nowym nabytku, czyli chabrowej sukience. Kolor niesamowity, fason świetny, no a w motywie przewodnim, czyli we wszechobecnym ażurku, po prostu się zakochałam. Oczywiście pod spodem podszewka, żeby nie przesadzić z tym prześwitem i zbyt wiele nie odkryć. W zestawie do sukienki dołączono cienki, biały pasek, który idealnie wręcz pasuje do mojej torebki damskiej. Oba te dodatki wyglądają już jak zestaw. Na koniec buty, czarne, zamszowe sandałki na obcasie. Oryginalnie wiązane, ozdobione z tyłu niewielkimi zameczkami w kolorze złota, które nadają uroku. Szpilki są bardzo eleganckie i kobiece, a przy okazji zdecydowanie dodają seksapilu, bo podkreślają urodę kobiecych nóg i optycznie je wydłużają. Podoba się Wam?

6 Comments

Dodaj komentarz