Od kilku lat temat remontu w moim dom spędzał mi sen z powiek. Odwlekałam tą decyzję jak tylko mogłam, aż przyszła pandemia i nadmiar wolnego czasu. Nie mogłam się dłużej wykręcać od tego, co nieuniknione. W ubiegłym roku wreszcie rozpoczęliśmy prace remontowe. Oczywiście nie był to remont kapitalny, ale zaplanowanych prac było sporo.
Zaplanowanie prac
Wszelkie działania związane z remontem zaczęliśmy od zaplanowania prac. Rozpisaliśmy na kartce wszystko to, co chcemy, ale i musimy zrobić – w myśl zasady: raz a dobrze. Nie wyobrażamy sobie za 2-3 lata ponownie bawić się w budowlańców. Dodatkowo rozpisaliśmy także przybliżone koszty materiałów, ale i „robocizny”. Pomimo, że mój tato zna się na szeroko pojętej budowlance, wiedzieliśmy, że nie wszystko uda się nam zrobić samemu. Dzięki zaplanowaniu prac i podliczeniu kosztów, wiedzieliśmy na co możemy sobie pozwolić, a z czego lepiej jednak zrezygnować.
Nieoczekiwane problemy przy remoncie
Trochę obawiałam się zamieszania związanego z pracami remontowymi, oraz czasem jakie one zajmą. Ale okazało się, że nie było wcale aż tak źle. Zaczęliśmy od malowania – salon, sypialnie i korytarze. Potem wymiana paneli. Po długich dyskusjach ustaliliśmy kolory i styl, jaki chcemy mieć teraz w domu. Poszliśmy w drewno, trochę cegły – ogólnie cieplejsze klimat. I tu, jak przysłowiowy Filip z konopi, wyskoczył nam mały problem. Balustrada. Nasza balustrada kompletnie nie pasowała do nowego stylu, wszystko się „gryzło”. Nasze piękne schody wyglądały teraz beznadziejnie. Musieliśmy wymyślić coś na szybko. Wiadomo, że sami nie byliśmy w stanie wymienić balustrady, więc z pomocą przyszła nam profesjonalna firma Inoxtom. Z pomocą fachowców dobraliśmy odpowiedni wzór. Zdecydowaliśmy się na balustrady ze stali nierdzewnej w połączeniu z drewnem. Efekt wizualny jest fenomenalny. Solidna stal, która posłuży nam lata w połączeniu z odpowiednio zaimpregnowanym drewnem – takiego efektu oczekiwaliśmy pod kątem technicznym, do tego doszedł szybki i „czysty” montaż. Czego chcieć więcej?! No właśnie, czego? Może nowej balustrady na zewnątrz…
Balustrada ze stali nierdzewnej
Szybka i sprawna wymiana balustrady wewnątrz domu, zachęciła tatę do wymiany balustrady na zewnątrz. Na piętro naszego domu można dostać się od strony ogrodu i fakt, schody i dotychczasowa balustrada, wymagały wymiany. Jak już zaczynasz grzebanie się z pracami przy domu, to zaczynasz zauważać coraz to nowe elementy, które należałoby naprawić bądź wymienić. I tak było też w tym przypadku. Na zewnątrz wybraliśmy balustradę w nieco futurystycznym klimacie – oczywiście ze stali nierdzewnej, ale taką o profilu kwadratowym. Taka balustrada kojarzy mi się z amerykańskimi, nieco chłodnymi wnętrzami typu lofty. Myślałam, że nie będzie pasować do naszego domu, ale komponuje się idealnie.
Nie taki remont straszny
Cały bałagan remontowy trwał dobry miesiąc. Czas zleciał jednak szybko, ponieważ widzieliśmy efekty ciężkiej pracy i dobrego pomysłu. Dużo zaoszczędziliśmy na fachowcach, część prac mogliśmy wykonać sami. Warto też szukać promocji w marketach budowlanych na farby i panele. Przed rozpoczęciem remontu, obaw było wiele, ale ni taki „diabeł ” straszny.
Tekst inspirowany ofertą Inoxtom.